Archive for Styczeń 2010

h1

SMS SPAM cd.

29 stycznia, 2010

Jakiś czas temu pisałem o smsowym spamie i niestety muszę kontynuować wątek. Dziś przyszedł sms z numeru 72203 („Komunikat dla wlasciciela! Twój numer dostal szanse na wygranie 20.000zl. Jest 1! Odpowiedz! Czy Ateny to miasto w Francji? Odp na 72203 pisz: TAK lub NIE?2,44zl”). Numer wskazuje na firmę Avantis s.a, zatem pora na kontakt z kolejną firmą.
Wysyłamy e-mail na podany na stronie adres z prośbą o usunięcie numeru z bazy danych. Z dotychczasowych doświadczeń wnioskuję, że w poniedziałek przyjdzie odpowiedź z potwierdzeniem, że numer został usunięty.

Przy okazji zdecydowałem się na utworzenie nowej kategorii (spam), bo jest to jednak jakaś forma (anty)reklamy. Warto piętnować syf.

h1

Żuczek kontra Żubr

26 stycznia, 2010

Od mniej więcej dwóch miesięcy możemy podziwiać kolejną produkcję PZL w kampanii Żubra. Spot utrzymany w dotychczasowej konwencji, tym razem mały żuczek zostaje wyratowany z opresji przez Żubra. Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że ten mały żuczek wygląda nieco znajomo…

Na szczęście… jest Żubr;)

h1

Czego się nie robi

12 stycznia, 2010

„Prawie jak reklama piwa” chciałoby się napisać.  Ostatnia reklama Żywca z Majchrzakiem to jakaś pomyłka. Nie ujmując nic z talentu pana Krzysztofa, bo niewątpliwie go posiada, należy się pochylić nad wykonawcą spotu i przyjrzeć dokładniej, kto miał gorszy dzień w pracy. Pomysł ze znanym aktorem w reklamie nie jest nowy, a jednak wciąż ma szanse na uznanie. Nie tym razem. Pan Krzysztof wygląda na antyreklamę piwa, którego spożycie grozi… tym, co widzimy w spocie.

Reklama Żywca jest o tyle zaskakująca, że poprzednie spoty przeszły do historii, jako jedne z lepszych. Hasło „prawie jak…” słyszymy w mowie potocznej i jest doskonale rozpoznawalne przez konsumentów. Czy hasło „Najlepsze przed Tobą” powtórzy ten sukces? Nie liczyłbym. Spot jak na razie spotkał się z chłodnym przyjęciem. A może faktycznie, najlepsze przed nami?

h1

Smsowy spam

4 stycznia, 2010

Spam przez smsy może być równie upierdliwy, co stosy ulotek w skrzynce pocztowej i spam w skrzynce e-mailowej. Przez pół roku odbierałem po kilka smsów dziennie z różnymi konkursami, obietnicami wygranej i loteriami. Wszystko przez udział w dwóch konkursach smsowych, w których chciałem wygrać śpioszki, plecaczek i ładny samochód. Konkurs ogłoszony w miesięczniku, z opisem nagród na dwie strony, krótką instrukcją, co gdzie wysłać i na samym końcu informacją, gdzie szukać regulaminu konkursu. To było jak otwarcie puszki Pandory…
Jest na to sposób. Wystarczy odszukać (w google) właściciela/li numeru/ów, z których zalewa nas smsowy spam i napisać do nich uprzejmego (q***cze, z trudem utrzymałem nerwy na wodzy) e-maila z prośbą o usunięcie z bazy danych numeru telefonu. To działa.
Firmy obsługujące konkursy i inne smsowe usługi typu wróżka, kawał dnia, itp. działają zgodnie z prawem. Okazuje się bowiem, że każdy konkurs (Odpowiedz teraz! Masz 2 minuty na odpowiedź! Jedyna taka okazja!) obwarowany jest zapisami w regulaminie, na które się zgadzamy wysyłając smsa z odpowiedzią. A mówią one, że zgadzamy się na otrzymywanie blablabla, całego tego shitu.

Sam regulamin jest udostępniony dla wszystkich zainteresowanych (w siedzibie firmy, czcionką 4,5, szarym kolorem na pożółkłym papierze), choć czasem trzeba się naszukać.
Warto czasem poświęcić trochę czasu i zadbać o swoje prawa, tym bardziej, jeśli mają być one szanowane.
Z tego też miejsca apeluję do wszystkich o zgłaszanie swoich problemów w komentarzach – spam należy tępić, a niechciane smsy eliminować.
To o wiele lepsze rozwiązanie niż ciągłe narzekania, prawda?