h1

Smsowy spam

4 stycznia, 2010

Spam przez smsy może być równie upierdliwy, co stosy ulotek w skrzynce pocztowej i spam w skrzynce e-mailowej. Przez pół roku odbierałem po kilka smsów dziennie z różnymi konkursami, obietnicami wygranej i loteriami. Wszystko przez udział w dwóch konkursach smsowych, w których chciałem wygrać śpioszki, plecaczek i ładny samochód. Konkurs ogłoszony w miesięczniku, z opisem nagród na dwie strony, krótką instrukcją, co gdzie wysłać i na samym końcu informacją, gdzie szukać regulaminu konkursu. To było jak otwarcie puszki Pandory…
Jest na to sposób. Wystarczy odszukać (w google) właściciela/li numeru/ów, z których zalewa nas smsowy spam i napisać do nich uprzejmego (q***cze, z trudem utrzymałem nerwy na wodzy) e-maila z prośbą o usunięcie z bazy danych numeru telefonu. To działa.
Firmy obsługujące konkursy i inne smsowe usługi typu wróżka, kawał dnia, itp. działają zgodnie z prawem. Okazuje się bowiem, że każdy konkurs (Odpowiedz teraz! Masz 2 minuty na odpowiedź! Jedyna taka okazja!) obwarowany jest zapisami w regulaminie, na które się zgadzamy wysyłając smsa z odpowiedzią. A mówią one, że zgadzamy się na otrzymywanie blablabla, całego tego shitu.

Sam regulamin jest udostępniony dla wszystkich zainteresowanych (w siedzibie firmy, czcionką 4,5, szarym kolorem na pożółkłym papierze), choć czasem trzeba się naszukać.
Warto czasem poświęcić trochę czasu i zadbać o swoje prawa, tym bardziej, jeśli mają być one szanowane.
Z tego też miejsca apeluję do wszystkich o zgłaszanie swoich problemów w komentarzach – spam należy tępić, a niechciane smsy eliminować.
To o wiele lepsze rozwiązanie niż ciągłe narzekania, prawda?

Dodaj komentarz